wtorek, 18 maja 2021

DDA

Wiem że jestem DDA. W sierpniu 2010 poprosiłem o pomoc przyjęto mnie na indywidualną terapię (miałem 3 spotkania). Największym szokiem było dla mnie pierwsze spotkanie. Opowiedziałem, czemu poprosiłem o pomoc i po godzinnej rozmowie wyszedłem jako nowy człowiek. Zostałem wtedy zakwalifikowany na terapię grupową, która ruszyła na jesieni. Do dnia dzisiejszego uczestniczę w terapii teraz wiem, że nie robię tego tylko dla siebie, ale również dla mojej własnej rodziny. Różne rzeczy dzieją się wokół. Np. dziś rano zmarł mój dziadek. Czuję duży smutek. Nie jestem jednak rozhuśtany emocjonalnie, jak przed terapią i wiem, że potrzebuję jej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz